"Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia."
Mark Twain

czwartek, 19 lipca 2012

Inna

   Od 2 tygodni siedzę praktycznie w domu - poza niektórymi krótkimi wyjściami. Znów nie jest tak jakbym chiała : 3 poprawki we wrześniu, brak faceta, brak szalonego towarzystwa. Wiele pewnie z Was nie zrozumie tego co napisze ale sądzę, że 2 część za to przeżywa to co ja : czemu tak jest, że jedni mają wiele znajomych, są popularni, wielbieni i cudownie piękni a drudzy za to nie mają wielkiego grona kumpli, są omijani szerokim łukiem i brzydcy. Skąd się wziął ten głupi podział ? Jeśli nawet czuje, że jestem w tej drugiej grupie to czym odbiegam od osób z tej pierwszej ? Czy Ci co są w mnij komfortowej sytuacji nie powinni mieć łatwiej, czy to jakaś kara, która została zesłana z niebios za mniej odwagi, spontaniczności ?
Wszystko zaczyna się od dzieciństwa, już wtedy zaczyna się autoreklama - i tu przestroga dla młodszych, róbcie co możecie teraz bo im człowiek starszy tym trudniej się przełamać bo to zasady wchodzą w życie człowieka, podłość i brak akceptacji własnej osoby. Założę się, że jeśli ktoś to przeczyta będzie mnie żałować, napisze, żebym się nie przejmowała, że będzie okej, lecz ja nie potrzebuję takiego pocieszenia ja potrzebuję  "leku" na to jak to zmienić.
Nie czuję się z tym wszystkim dobrze, mam 19 lat i zamiast korzystać z życia to ogarnia mnie rozpacz- to przykre. Czasem brakuje mi siły na to wszystko.
JESTEM INNA...

12 komentarzy:

  1. Według mnie lepiej mieć garstkę sprawdzonych przyjaciół, niż tabuny znajomych, na których w bardziej awaryjnych sytuacjach liczyć nie można:)

    Już to chyba gdzieś tu pisałam (a może nie tu) w każdym razie, trzeba po prostu robić swoje! Nie oglądaj się na innych, szukaj siebie, rozwijaj się i dbaj o siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Głowa do góry ;) Grunt to pozytywne nastawienie .
    Zapraszam do mnie http://cosmicdays.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na mojego nowego bloga :)
    http://martinasss.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez nie naleze do ludzi , ktorzy maja wielu znajomych, uwazam, ze nie trzeba miec ich wielu, ważne, żeby byli prawdziwi i nie obrabiali dupy za plecami. Ale tak swoją drogą, to z chęcią wziełabym cioe na impreze, bo ja baardzo lubie chodzic na bibki :D rozkreciłabys sie (:

    OdpowiedzUsuń
  5. oo, co ty gadasz? :D czyli sie rozerwiesz :d nie jest tak zle jak piszesz :D
    Keidy jedziesz? :d

    OdpowiedzUsuń
  6. jakbym czytała o swoim życiu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie, główka do góry. Polecam przeczytanie książki "Sekret", mi się tam poprawiło samopoczucie po niej, zmieniłam troszkę nastawienie do świata i kilka rzeczy sobie "wysekretowałam". :)

    Pozdrawiam
    http://thegreatkatee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie Cię rozumiem, ja ogólnie źle się czuję w towarzystwie obcych ludzi. denerwuje mnie moja nieśmiałość -,- . Najlepiej się czuję siedząc w domu, ale też mam już tego dość :c

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna notka. Też tak mam. Tyle, że jestem o kilka lat młodsza, ale i tak wakacje - całe siedze w domu bo koleżanki to... są zajęte sobą. Idiotki. Fajny blog. Zapraszam na toorixd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakbym czytala o sobie. Jestem młodsza od Ciebie ale mam tak samo ;/
    zapraszam do mnie:
    http://whereverigo.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozumiem Cię. Tylko w moim przypadku problemem jest raczej utracona popularność. Okres liceum był dla mnie najlepszym czasem w życiu. Studia wszystko skomplikowały, stałam się wyalienowana i anonimowa. Studia pomimo wszystko nie sprzyjają popularności, zwłaszcza jeżeli masz ambicje i wiesz dlaczego i po co znajdujesz się w określonym miejscu. Jeżeli chcesz być sławna i popularna nic nie stoi na przeszkodzie, żeby iść na miasteczko studenckie, codziennie uchlać się i puszczać na prawo i lewo. Popularność zyskasz szybko, tylko, że czym jesteś starsza tym wydajesz się być bardziej rozsądna i nie zrobisz rzeczy, które jeszcze niedawno nie były najmniejszym problemem. Taka brutalna prawda, a wszystko jest kwestią wyboru. Chociaż czasem powiem Ci, że taka samotność mi na przykład służy. Współczuję poprawek, bo wyszłam na czysto, a jeżeli chodzi o faceta to łączę się w bólu. Pozdrawiam i obserwuję (liczę na to samo):)

    www.wprawkidokrakowskiejawangardy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. powstał nowy blog bodyy-rockk.blogspot.com serdecznie zapraszam : )
    obserwujemy?
    czekam na odp. na blogu :p

    OdpowiedzUsuń

Zostawiasz komentarz ? Dzięki ;* Odwdzięczę się :)