"Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia."
Mark Twain

wtorek, 21 sierpnia 2012

Ostatnio jakoś olewam ten blog, nie wiem sama czy to z lenistwa czy też dlatego, że mnie praktycznie w domu nie ma. Chciałam napisać post typu obiecuję poprawę ale z tymi słowami jest różnie u ludzi (u mnie oczywiście też), także napiszę - będę się starać naprawić swój błąd.
Jak Wam się podoba perspektywa końca lata ? Płakać się trochę chce, ja co prawda na studiach i właściwie mam jeszcze miesiąc ale przez moją głupotę i lenistwo muszę się uczyć już w sierpniu na poprawki. Do tego mam dziś dentystę (brrr...), ale w sumie mam pewne pytania do pani doktor, dlatego mam nadzieję, że ból zrekompensuje sobie odpowiedzią.
W sumie to i Wam je zadam : chce mieć bielsze ząbki, może już używaliście żelu z białej perły albo te paski z blend-a-med ? Wiem pełno portali o tym pisze ale jeszcze jedno zdanie na ten temat w sumie nie zaszkodzi.
Do usłyszenia mam nadzieję wkrótce :))

środa, 1 sierpnia 2012

Przystanek Woodstock

No to pakuję się i wyjeżdżam. Co prawda do pracy, ale kto nie lubi zarobić trochę kasy i połączyć to jednocześnie z pożytecznym, a z pożytecznym gdyż jadę na ,,najpiękniejszy festiwal świata" czyli Przystanek Woodstock :) Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej trochę się boję bo nigdy nie pracowałam na tak ogromnym festiwalu. Mam nadzieję, że wrócę z pozytywnymi wrażeniami i kasą w kieszeni :) Buźka :**


niedziela, 22 lipca 2012

Wzloty i upadki

   Miałam czas na przeanalizowanie tego co mi odpisaliście pod ostatnim z postów. Powiem Wam, że mi lżej. Nie dlatego, że jest więcej osób, które to samo czują (przecież nie będę się cieszyć z tego, że ktoś czuje coś, co mi również przynosi smutek), ale dlatego, że nie dostrzegam w swoim życiu rzeczy ważniejszych niż koleżanki, koledzy itd. Mam mamę, która robi dla mnie tyle rzeczy, żeby tylko uchylić mi nieba, brata, który wiecznie mi dokucza i w ten sposób mówi, że mnie kocha, przyjaciółkę, która troszczy się żeby mi uśmiechu na twarzy nie zabrakło i pociesza, kiedy dzieje się źle. Jasne jest, że potrzebujemy świeżości, poznania nowych ludzi, poczucia adrenaliny, przeżycia przygody, którą potem będziemy opowiadać znajomym, lecz chyba nie powinniśmy robić tego na siłę bo to nigdy nie wyjdzie. Więc co robić, żeby jednak zaspokoić nasze potrzeby ? Przede wszystkim nie zapominać o naszych marzeniach, bo gdy o nich zapominamy zatracamy się w głupocie jakie dostarczają nam portale typu facebook. Jeśli ktoś powie mi, że mówię nieprawdę to bardzo proszę niech ktoś mi zaprzeczy ale nie jest tak, że widząc znajomych, którzy wstawili zdjęcia z imprezy, wakacji lub innych emo fot nie zżera Was zazdrość i przeklinanie na daną osobę (mimo, że w życiu nie poszlibyście z nią czy z nim na głupią herbatę). Właśnie takie coś zabiera nam plany, marzenia gdyż dążymy do tego samego co fundują nam relacje znajomych. Absolutnie nie mówię, że imprezy są złe, czy też wakacje, chodzi mi o to, iż zapominamy o sobie patrząc na innych. Miałam tyle marzeń, które nie zrealizowałam bo się bałam, bo byli ludzie którzy wprost mówili, że jestem gorsza i nie dam z niczym rady, zaczynałam robić rzeczy, których nie skończyłam bo brakowało mi determinacji - nic mi z tego nie przyszło, z tego strachu i nie dążenia do celu, jedynie tylko to, że maksymalnie teraz tego żałuję. Dałam sobie nieodwracalną nauczkę, którą nie chce popełnić drugi raz. I NIE POPEŁNIĘ, DAJĘ SAMA SOBIE SŁOWO !!! 
I na koniec zacytuję ,, jeśli kobieta dała radę ogarnąć samochód z skrzynią biegów to reszta nie będzie dla niej problemem" - a, że ja jestem w gronie tych pań to świat jest już mój.

   Zmieniając temat, kochani skąd jesteście ? (napiszcie w komentarzu miejscowość, o ile możecie)  :)

czwartek, 19 lipca 2012

Inna

   Od 2 tygodni siedzę praktycznie w domu - poza niektórymi krótkimi wyjściami. Znów nie jest tak jakbym chiała : 3 poprawki we wrześniu, brak faceta, brak szalonego towarzystwa. Wiele pewnie z Was nie zrozumie tego co napisze ale sądzę, że 2 część za to przeżywa to co ja : czemu tak jest, że jedni mają wiele znajomych, są popularni, wielbieni i cudownie piękni a drudzy za to nie mają wielkiego grona kumpli, są omijani szerokim łukiem i brzydcy. Skąd się wziął ten głupi podział ? Jeśli nawet czuje, że jestem w tej drugiej grupie to czym odbiegam od osób z tej pierwszej ? Czy Ci co są w mnij komfortowej sytuacji nie powinni mieć łatwiej, czy to jakaś kara, która została zesłana z niebios za mniej odwagi, spontaniczności ?
Wszystko zaczyna się od dzieciństwa, już wtedy zaczyna się autoreklama - i tu przestroga dla młodszych, róbcie co możecie teraz bo im człowiek starszy tym trudniej się przełamać bo to zasady wchodzą w życie człowieka, podłość i brak akceptacji własnej osoby. Założę się, że jeśli ktoś to przeczyta będzie mnie żałować, napisze, żebym się nie przejmowała, że będzie okej, lecz ja nie potrzebuję takiego pocieszenia ja potrzebuję  "leku" na to jak to zmienić.
Nie czuję się z tym wszystkim dobrze, mam 19 lat i zamiast korzystać z życia to ogarnia mnie rozpacz- to przykre. Czasem brakuje mi siły na to wszystko.
JESTEM INNA...

niedziela, 8 lipca 2012

2 dni w Nowym Yorku

Witam Was :* Szczerze jak ma być tak skwarno przez całe dwa miesiące to ja dziękuję za takie lato. Nic nie można praktycznie robić - moja miłość do wiosny nie ustanie, przynajmniej można normalnie oddychać.
Wczoraj dla zabicia nudy w sobotni wieczór, postanowiłam pójść do kina wraz z moją kumpelą Sylwią na film ,,2 dni w Nowym Yorku" w reżyserii Julie Delpy. Szczerze to naprawdę świetny film, o ile ktoś ma poczucie humoru i rozumie niektóre żarty. Lubie takie filmy, trochę śmiechu, trochę spraw z życia wzięte, trochę romantyzmu. Po prostu z przyjemnością się siedziało i oglądało a nie jak niektóre filmy, że już człowieka nosi żeby wyjść. Sama reżyserka również wystąpiła w filmie jako Marion i świetnie sobie z rolą poradziła. Myślę, że jest wiele właśnie takich kobiet jak filmowa Marion, lecz nie będę Wam wszystkiego zdradzać, bo być może obejrzycie ten film i będziecie mogli sami ocenić. W rolę jej męża wchodzi Chris Rock jako Mingus i powiem jedno - świetny, świetny i jeszcze raz świetny. Chcę więcej z nim filmów jest po prostu mega :) Kończąc już o filmie naprawdę warto na niego iść, na stówę nie pożałujecie.

Tymczasem ja się biorę za ogarnięcie pokoju, który wygląda jak pobojowisko ( czy w ogóle możliwe jest wyuczenie się bałaganiarstwa ? ). I jeszcze jedno - w najbliższym czasie planuje zorganizowanie konkursu z nagrodami. Bądźcie więc czujni :)


piątek, 6 lipca 2012

Czas, start - summer

Hej, hej !!! Powracam do świata żywych :D Pełno pracy, pełno stresu, pełno problemów - już za mną na szczęście (przynajmniej na lipiec i sierpień). A jak u Was wakacje, zaliczone wszystko ?
Zastanawiałam się ostatnio o czym mam pisać na blogu, dotychczas poruszałam różne tematy, ale jednak ja lubię o wszystkim gadać więc zostaje jak było :) Za to myślę poważnie, żeby spróbować również pisać posty po angielsku. W sumie są wtedy dwie korzyści: podszkolę angielski, który jak wiadomo nieużywany = zapominanie słówek,  a do tego będę mogła trafić do grona osób z poza Polski.

Co do planów wakacyjnych jako takich nie mam. Z powodów zdrowotnych nie mogę się opalać w te lato nad czym bardzo ubolewam no ale dużo lepiej przecierpieć taki czas niż całe lata. Jednak żeby nie leżeć na kanapie w domu, cały czas poszukuje pracy, nawet jedną złapałam ale nie chce zapeszać gdyż nie znam szczegółów, dopiero wieczorem będę wiedzieć coś bliżej. A tymczasem włączam fajny film, biorę sok z dużą ilością lodu i lenie się. A co jak szaleć to szaleć :* Buziaki :**
        

niedziela, 3 czerwca 2012

Przerwa

Chwilowo muszę zawiesić bloga na jakiś miesiąc. Wracam w lipcu z większą siłą, dużą dawką nowych pomysłów i chęcią podboju świata :D Do usłyszenia ;*

Buziaki :***

czwartek, 17 maja 2012

Placki ziemniaczane Knorr

No i czwartek, jutro na szczęście nie mam zajęć i mogę troszkę zwolnić. Z tego też powodu postanowiłam sobie zrobić coś pysznego na obiad. Wchodząc do hipermarketu przechodziłam koło pułki na której zauważyłam placki ziemniaczane firmy Knorr.
Uwielbiam placki ziemniaczane ale niestety nie znoszę ich robić. Tarcie ziemniaków to koszmar dla mnie, aż mnie przechodzą dreszcze, dlatego też postanowiłam zrobić eksperyment i spróbować tych z Knorra.
Producent pisze o nich tak :
"Dzięki Knorr Fix Chrupiącym plackom ziemniaczanym nie musisz już przygotowywać ulubionego dania od podstaw. Do przyrządzenia pysznych placków wystarczy woda i jedno jajko! Otrzymasz ciasto o odpowiedniej konsystencji, a Twoje placki będą złociste i chrupiące. Z jednego opakowania Fix Chrupiące placki ziemniaczane Knorr przygotujesz ich nawet do 20 sztuk!"

Żeby Wam przybliżyć też moje wnioski,wypiszę plusy i minusy :

PLUSY :
  • 15 min zajęło mi przygotowanie ciasta ( w tym 10 minut to odczekanie aż ciasto nabierze odpowiedniej konsystencji)
  • placki świetnie się pieczą ( ciasto nie przykleja się do patelni )
  • tak jak zapewnia producent są złociste i chrupiące
  • dobra rzecz dla osób które są zabiegane
  • mało bałaganu w kuchni 
MINUSY :
  • placki mają lekki słonawy smak
  • uważam, że jedynie 10 sztuk da się zrobić z tego ciasta
Jak widzicie znalazłam tylko dwa minusy jednak do pierwszego z nich chciałabym się odnieść : ja ogólnie lubię placki ziemniaczane na słodko, więc ten lekki posmak słony troszkę przeszkadza, jednak nie aż tak, że nie da się ich zjeść. Przy dodaniu jakiegoś dżemu czy cukru można z pewnością zapomnieć o tym posmaku. Myślę, że świetne byłyby z gulaszem jako "placek po węgiersku" i z pewnością i w ten sposób spróbuję je zrobić. 
Ogólnie szczerze polecam, bo są świetną rzeczą dla osób, które ubóstwiają placki, jednak tych placków prosto z startych ziemniaków nie zastąpią.

Do usłyszenia :)

wtorek, 15 maja 2012

Red bag

Siemka :)
Jak już wspominałam mam bardzo pracowity okres czasu, ledwo co wiąże koniec z końcem jednak energia mnie nie opuszcza co mnie niezmiernie cieszy. Jutro egzamin z psychologii - powiem Wam, że nie wiem poco mi psychologia na finansach ale no cóż :)
Nie przynudzając, dziś zaprezentuje Wam wczorajszy zakup - prześliczną, czerwoną torebkę. Może nie jest to CHANEL taka jak niżej (chociaż mam głęboką nadzieję, że kiedyś i taką sobie kupię :) :
ale z pewnością trochę ją przypomina :



Bardzo długo szukałam takiej torebki, tylko wszędzie była nie na moją kieszeń, a tu proszę 29,90 zł.
Niestety, nie pamiętam nazwy sklepu w którym ją kupiłam, za to jest z firmy :


A teraz czas wrócić do obowiązków. Nieprzespana noc mnie czeka i dzban kawy. Oby się te wysiłki opłacały.
Buziaki ;*

środa, 9 maja 2012

Magia studiowania

Nie wiem jak Wam, ale u mnie dziś się zaczyna weekend. Jednak weekend bardzo pracowity. Określę to tak - czas wojny się zbliża a konkretniej : kolkwia, egzaminy, poprawki. Pozdrawiam przy okazji wszystkich studentów, którzy rozumieją co to znaczą ciężkie studia. ;)

poniedziałek, 7 maja 2012

With Or Without You

Znając życie macie takie kawałki muzyczne, które sprawiają, że aż przechodzą Was dreszcze. Może są to piosenki związane z jakimiś przeżyciami, a być może po prostu słyszeliście je gdzieś w radiu - w sumie to nie jest istotne skąd są dane utwory, ważne jest to, że powodują niesamowite emocje.
Jeśli chodzi o mnie to w moim sercu zagościł jeden wyjątkowy i niepowtarzalny -

U2 - With Or Without You 


Miłego słuchania :) :*

niedziela, 6 maja 2012

Real life

Powrót do rzeczywistości jest ciężki, znów zobaczę swój ukochany wydział ( tak kochany, że mi tak naprawdę niedobrze ). Znów zacznie się walka o przetrwanie. Najgorsze w tym wszystkim to jest znalezienie motywacji, skąd ją czerpać, gdzie ona jest gdy człowiek naprawdę jej potrzebuje. Zastanawiam się czasem czy dobrze wybrałam, czy to kierunek mojej przyszłości, czy decyzje, które podejmujemy teraz są właściwe, czy warto być tym kim się planuje być ?
Ciągłe znaki zapytania, ciągły bieg, którego nie potrafię pojąć, tak jakbyśmy przed czymś uciekali ale też nie znajdowali przy tym żadnej stabilności i spokoju. Jedni Cię oczernią, drudzy błędnie osądzą, trzeci powiedzą, że do niczego się nie nadajesz.
Czy wszystko co mówię to pesymizm ? Sądze, że nie - to realizm. Taka jest rzeczywistość ale gdzie tu czas na to żeby za chmury smutku wyszło cudowne słońce ?

Szukam pomocy

Hej, tak jak w tytule szukam pomocy odnośnie bloga, chcę go uatrakcyjnić wstawiając w nagłówku fajne duże logo, jednak próbując to robić nic kompletnie mi nie wychodzi (obrazek jest na lewej stronie zamiast na środku). Czytałam wiele portalów odnośnie jak to uczynić by scentralizować logo ale w dalszym ciągu nic. To mój pierwszy blog, dlatego też jestem w jakiś sposób lewą ręką w tych sprawach. Oczywiście forma odwdzięczenia się za pomoc wchodzi w grę. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś tak miły :)

Pozdrawiam : Karolina ;*

Tu numer GG na który proszę pisać, jeśli znalazłby się wybawca : 15832376

sobota, 5 maja 2012

I love shopping

:** Witam :*
Dziś z powodu ostatniego dnia pobytu w moim rodzinnym mieście postanowiłam iść do kawiarni z przyjaciółką i jej znajomą. Poszliśmy się potem przejść po czym one poszły w swoją stronę a ja w swoją. Jednak wracając do mieszkania zahaczyłam o (cytuje) ,,ekskluzywny butik z odzieżą używaną" - sorry, to dla mnie zabawne dawać ciuchlandowi taką nazwę, ale mniejsza z tym ;). Ważne, że złowiłam tam 2 sztuki i zapłaciłam 13zł (kocham lumpeksy <3 - możecie się śmiać ale zawsze znajdę tam coś dla siebie a że jestem studentką to każda złotówka jest dla mnie istotna). A co złowiłam ? A już wam pokazuję :





Kamizelka mi się bardzo podoba, jest naprawdę fajna, co do spodenek, szukałam już dawno jakiś, które mają wyższy stan i co ciekawe spodenki są z H&M. Za kamizelkę zapłaciłam 7 zł za spodenki 6 zł. Jak tylko je ubierę, zrobię zdjęcia stylizacji i wstawię tu coś.
Jeszcze, żeby było mało kupiłam sobie jak to ja nazwałam ,,marchewkowy lakier" :


Mam z tej firmy, któryś z kolei lakier i naprawdę są świetne i niedrogie. 
A jak wam mija dzień ? Też lubicie pobuszować po ciuchlandach ? 
Miłego dnia ;**


czwartek, 3 maja 2012

White

Hej :* Z uwagą przeglądam różne blogi, lubię czytać posty, oglądać Wasze kreacje, zdjęcia - to naprawdę inspirujące, dlatego postanowiłam też od czasu do czasu dodać tu parę fotek moich stylizacji, które będę uważać za naprawdę warte zobaczenia oraz fajnych dodatków, które nabyłam w ostatnim czasie.

Od dłuższego czasu panuje trend białych butów, który szczerze baaardzo mi się podoba. Na wielu pokazach mody można było zauważyć królującą biel :


Postanowiłam nie próżnować i również poszukać takich bucików - no i mam ;). Są w sam raz takie jakie chciałam a naprawdę mi znaleźć cokolwiek to idzie z cudem. Jestem wysoka (173 cm) i do tego mam rozmiar butów 40,5 więc lekko nie jest, uwierzcie. Szpilek wysokich nie założę bo nie bardzo lubię być wyższa od innych a przede wszystkim jeśli chodzi o faceta. Za to za płaskimi butami też nie przepadam bo wydają mi się po prostu w niektórych sytuacjach mało kobiece. Za to te oddają wszystko co tak naprawdę chcę. Oto i one :












buty: BOTI ,,Clara Barson,, - 59,99 zł

Prawda, że śliczne ? ;)
I pamiętajcie : nie warto wydawać czasem dużo kasy, żeby być modnym. 

Buziaki ;**


wtorek, 1 maja 2012

Fuck !!!

JEST KONKRETNIE DO D**Y !! Ile człowiek może mieć problemów, no ile ?! Jedne się kończą a dużo gorsze zaczynają :( jestem ostro przygnębiona, beznadziejny weekend majowy ;/

niedziela, 29 kwietnia 2012

Sweet dreams

No i po weekendzie :) Tak jak wspominałam odwiedziłam wczoraj klub. Nie byłam początkowo zadowolona. Niezbyt fajne miejsce a muzyka tak głośna, że po wyjściu dzwoniło mi w uszach przez całą drogę do domu. Jednak nie było tak źle jakby kreował to mój powyższy opis. Tańcząc z kumpelami podczas kolejnego utworu podszedł do nas pewien chłopak, nie był wulgarny jak niektórzy, lecz jego tatuaż na ramieniu kreował mój opis co do jego osobowości. Po przetańczeniu utworu wyszłam z nim na świeże powietrze by z nim porozmawiać, i okazało się, że moja wyobraźnia jest w błędzie. Zaintrygował mnie, bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Ma na imię Paweł, wymieniliśmy się numerami i popisaliśmy dziś ze sobą. Ciekawe czy go kiedyś jeszcze spotkam :) Jeeej, brakuje mi chłopaka i tańcząc z nim wczoraj dobitnie to poczułam, te ramiona, spojrzenie :(

Dzisiejszy dzień w ogóle taki dość przykry był, nie wiedziałam, że na przyjaciołach się można zawieść odnośnie spraw dość oczywistych dla mnie. Nie rozumieją, że dla niektórych ludzi ważniejsza jest rodzina, niż koncert a do tego wymagają przeprosin za to, że bym się spóźniła. Nie będę dawać sobą pomiatać, już nie.
Jutro jadę załatwić parę spraw, potem muszę zrobić makijaż mamusi, i chyba napiszę do kolegi z liceum żeby gdzieś wyjść, albo po prostu zostanę w zaciszu czterech ścian i pomarzę :)



sobota, 28 kwietnia 2012

Weekend

No to majówka !!! Cały tydzień wolny :D Nawet nie wiecie jak moje serce się raduje :D Ostatnie rzeczy pakuje do walizki i w drogę do domku :)
Do usłyszenia ;*

środa, 25 kwietnia 2012

Ombre hair

    Z myślą o tym, że jest wiosna, postanowiłam się zastanowić co zmienić ze swoimi włosami. Na początku myślałam, żeby je ściąć na fryzurę tak zwaną "bob", jednak po rozmowie z przyjaciółką zmieniłam diametralnie zdanie. W sumie ma racje, nie pasowałaby mi ten rodzaj uczesania, mam okrągłą twarz i jeszcze ją powiększać to niedobre rozwiązanie. Za to po oglądaniu portali znalazłam to co bym chciała zobaczyć u siebie - ombre hair. TAK, TAK, TAK, zakochałam się w takiej fryzurce. Czyż to nie jest zaje.biste ?






   Wszystkie trzy panie mają extra to zrobione (też tak chcę !!). I w takim razie mam misję do wykonania na ten tydzień majowy - fryzjer. Muszę koniecznie coś zmienić, bo za każdym razem jak patrzę w lustro to smutno mi się robi, że mimo, że młoda jestem to mało odważna. No ale koniec z tym. Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany !!! 

Buziaki ;**




sobota, 21 kwietnia 2012

Czas miał leczyć a nie gorzej przygnębiać !

     Po ciężkim tygodniu wreszcie mogę chwilę odsapnąć, chociaż nie na długo bo w tym tygodniu mam kolosa z maty. Jednak chcąc sobie poprawić nastrój przed nadchodzącym tygodniem wybrałam się dziś na krótkie buszowanie po sklepach. Stwierdzam, że jestem typową kobietą, bo z pustymi rękoma nie wyszłam. Kupiłam super kieckę, która przyda mi się na weekendowy wypad do klubu na który się szykuję już w najbliższą sobotę z moją dobrą kumpelą R. i przyjaciółką K. Sukienka prezentuje się następująco (jest prze boska):
Mam nadzieję, że wybawię się teraz jak ostatnio w Wielkanoc, bo naprawdę było obłędnie.
     Zmieniając temat, myślę o kimś bez przerwy, a konkretnie to o moim byłym. Nie daje sobie z tym już rady, to jak jakieś uzależnienie. Już od dłuższego czasu nie jesteśmy razem a ja nie mogę przestać, to okropne. Czy można się aż tak przywiązać emocjonalnie do człowieka, przecież to jakaś kpina, on wozi się z inną laską a ja o nim myślę. Patrząc na facetów nie szukam kogoś kto by mnie zainteresował tylko wśród nich szukam jego. Dlaczego to tak boli, on mnie tak skrzywdził, zostawił, ośmieszył a ja głupia istota myślę o nim. To przerażające. Zastanawiam się ile to jeszcze będzie trwać, czy kiedyś nastąpi koniec.

To na tyle, Bye :*

sobota, 14 kwietnia 2012

czwartek, 12 kwietnia 2012

Niespełnione marzenia

Hejooo <3
Święta, święta i po świętach. Najgorętszy czas dla maturzystów i studentów - czy Ci pierwsi czy Ci drudzy to i tak wszyscy jesteśmy w czarnej d*pie. Pamiętam jak ja rok temu modliłam się, żeby matura była prosta - zdałam mimo wszystko, jednak przestroga dla maturzystów - STUDENCI MAJĄ GORZEJ !!! Ile ja mam prezentacji do zrobienia, po drodze kolokwia, ledwo co się jedna sesja skończyła to druga już się zaczyna.
Nie będę jednak przynudzać o szkole, bo czy tak czy siak trzeba to wszystko zaliczyć w życiu by być kimś.
Jak wiele innych osób mam marzenia, często się teraz zastanawiam nad jednym z nich. Chciałabym być stewardessą (moje jedno z większych marzeń). Jak uda mi się wszystko zaliczyć w tym roku to chyba pójdę na kurs dla stewardess. Bym wzięła urlop dziekański albo przeszła na zaoczne. Chyba po to żyjemy żeby spełniać te marzenia do cholery !!!  Bardzo pragnę , aby to mi się spełniło. Jak jestem na lotnisku zawsze patrzę z zazdrością na te dziewczyny w cudownych strojach, jak idą z gracją a każdy człowiek zerka na nie. W następnym roku akademickim na pewno rozpatrzę się jak to dokładnie jest z tymi kursami bo wiem, że coś takiego istnieje. A tym czasem wracam do swojej rzeczywistości, czyli dziś zadanka ze statystyki, maty i prezentacja z finansów - naaajjssss ;/
Buziaki :**




poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Wracam do gry

    Świat biegnie do przodu, zegar nie zatrzymuje się a my jesteśmy coraz starsi. Niby powinniśmy z tego powodu być mądrzejsi ale na każdym kroku spotykam się jednak z większą podłością, zawiścią i niesprawiedliwością. Jestem młoda, może to sposób tak zwanej "szkoły życia", żeby kiedyś żyło mi się lepiej, lecz boli mnie to, że dziś nawet prosty uśmiech częściej jest wyuczony niż szczery.
Tak samo jest z związkami. Wszystko teraz jest takie inne. Kiedyś jak się umawiałam z chłopakiem i nie robił tego ze względu na ilość kasy, czy mam długie blond włosy czy krótkie tylko dlatego, że mieliśmy o czym gadać, mieliśmy wspólne zainteresowania. Z każdym jednak rokiem jest coraz gorzej. Dziewczyna musi być chuda, mieć ciało modelki, świetnie się ubierać - być kimś. Skoro świat idzie do przodu nie powinniśmy bardziej stawiać na uczucie ? Przecież to nie przemija jak uroda, nie wiemy o tym ?
Moi znajomi za każdym razem utwierdzają mnie w tym, że lepiej spędzić jedną noc z kimś niż rok, miesiąc, tydzień czy też całe życie. Ludzie uważają, że nie potrzeba im już silnych uczuć, jednak uważam, że z pozoru. Kto tak naprawdę nie chce być kochany, czuć, że ktoś tęskni i czeka na telefon czy krótką wiadomość.
Jesteśmy ludźmi pracy, ludźmi nowej generacji, stawiamy na sukces, pieniądze i stabilizację - jednak ja nie zamierzam na tym poprzestać CHCĘ BYĆ KOCHANA I KOCHAĆ KOGOŚ i będę do tego dążyć ;) amen.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Wolny czas

Witam
    Ostatnio zastanawiałam się co mogę zrobić innowacyjnego w swoim życiu, coś czego nie robiłam ani razu a co by było świetnym zapełnieniem wolnego czasu, który jak pewnie każdy człowiek wypełnia jakimiś błahymi czynnościami typu oglądanie seriali, granie w głupie gry. No i jest, znalazłam - BLOG. Nie jestem może pisarką, ani też mówcą, ale lubię rozmyślać nad różnymi rzeczami, jednak rozmowa sama z sobą jest uważana za dość dziwną - to dlaczego by tego nie przepisać w formie elektronicznej. Może wtedy nie jest to rozmowa sama z sobą, ale z komputerem, a o tym nikt w dzisiejszych czasach nie mówi, że jest dziwne - przecież to era technologii.
    Nigdy nie myślałam o tym, żeby pisać, każde pisanie wypracowań, rozprawek itp. było wielkim problemem dla mnie w szkole średniej, podstawowej, gimnazjum gdyż jestem miłośnikiem jednak liczb. Dlatego też wybrałam też tą drogę, gdyż studiuje finanse i rachunkowość.
   
     Na końcu (powinno być na początku ale co tam) się przedstawię, gdyż warto być jednak jakąś jednostką ludzką - Karolina. Mam już 20 lat, co bardzo mnie smuci, teraz każdy krok życia jest wyborem przyszłości, nie mogę już popełniać błędów, które poprawiałaby po mnie moja mama - szkoda, to były piękne czasy. Jednak nie kończąc tak pesymistycznie wtrącę, iż wpadnę tu niedługo jak tylko znajdę coś nad czym będę musiała pogadać z komputerem.
To śmieszne, czy ja czasem się nie oszukuje -przecież rozmawiam sama z sobą :). Jestem dziwna.